Grupa Gimbus 2000 przygotowała działanie zatytułowane „Legendowy shake”. Najpierw każdy z uczniów miał
za zadanie przypomnieć sobie treść legend, które poznawaliśmy w szkole. Następnie wybraliśmy kilka z nich
i tworzyliśmy mashup. Największym powodzeniem cieszyły się: „Legenda o smoku wawelskim” i „Legenda
o Bazyliszku”. To one zostały zmiksowane i powstała nowa historia, która urozmaiciła treść dobrze znanych opowieści. Wybraliśmy najciekawsze dzieło i zaczęliśmy jego akcję promocyjną. Każdy z nas przygotował stroje związane z tematyką legend. Przygotowaliśmy piękne zaproszenia i zorganizowaliśmy spotkanie literackie gimnazjalistów i uczniów klas III szkoły podstawowej. Dzieci poznały już treść legend, więc temat nie był im całkiem obcy. My zaprezentowaliśmy im nasze shake’i , słuchały z zainteresowaniem, następnie miały zadanie odpowiedzieć na pytania wylosowane wcześniej. Za każdą dobrą odpowiedź dostawały smoczą babeczkę upieczoną przez nas ( nie należy się martwić, nie było w żadnej smoły z siarką- szewczyk Dratewka nie pomagał nam w wypieku).Nasz utwór został tak zredagowany, że tylko panie nauczycielki zauważyły moment połączenia obu legend w jedną. Zabawa była wyśmienita. Wszyscy razem odkrywaliśmy radość z obcowania z literaturą. Oto nasz mashup:
Nad wielką, piękną i dostojną rzeką Wisłą rozciąga się dziś wspaniałe miasto- Kraków. W mieście tym wznosi się wzgórze Wawel, a na nim stoi ogromny zamek, niegdyś siedziba polskich królów. Przed wieloma wiekami ludzie żyli tu dostatnio i szczęśliwie. Panował im stary i mądry król Krak, który pragnął szczęścia swoich poddanych. I wszyscy nadal żyliby w pokoju i zgodzie, gdyby nie potwór, który nagle może przebudzony z głębokiego snu, zaczął gnębić mieszkańców grodu Kraka. Stwór napadał na gospodarstwa , porywał owce, straszył pastuszków. Zdarzało się też ,
że ofiarami głodomora stawały się młode dziewczęta. Blady strach padł na mieszkańców Krakowa, którzy bali się nawet wychodzić z domów. Był to niby kogut, niby wąż. Miał głowę porośnięta piórami, z dużym grzebieniem i długą szyję w łuskach. Potwór miał wysokie nogi, które były zakończone łapami o ostrych i dużych pazurach. Jego oczy wyłupiaste i żółte potrafiły zamienić w kamień, każdego, kto w nie spojrzy. Król Krak, nie mogąc znieść nieszczęścia, które dotknęło gród i jego poddanych, tylko martwił się i dumał jakim pomóc. Pewnego dnia zebrał wszystkich mędrców i rządził z nimi, jak unicestwić groźnego potwora. Niestety, nikt nie wiedział, w jaki sposób można pozbyć
się mutanta. Kolejnego dnia, kiedy Krak znów siedział na swym tronie i głowił się jak pomóc miastu, przed jego obliczem stanął krakowski szewczyk-Dratewka:- Królu, nie martw się. Znalazłem sposób na unicestwienie potwora!- rzekł odważny młodzieniec- Dzięki Ci, dzielny chłopcze! Jeśli pokonasz stwora , dam Ci swoją ukochaną córkę za żonę. Masz moje słowo!- powiedział Krak. Szewczyk, usłyszawszy obietnicę, szybko wziął się do pracy. Pozszywał ze sobą owcze skóry, tak że przypominały prawdziwą owce. Na końcu zaś do jej wnętrza wlał mnóstwo gorącej smoły i siarki. Kiedy skończył , spuścił zwierzę ze skały wprost do wejścia smoczej jaskini. Wciąż głodny potwór zaryczał i spostrzegł owcę, która leżała u wejścia do pieczary. Pożarł ją natychmiast i wkrótce wszyscy mieszkańcy usłyszeli przerażający ryk. To smok, w którego wnętrzu palił się gorący ogień, ryczał i biegł w kierunku Wisły, aby ugasić pragnienie. W czystej wodzie dostrzegł swoje odbicie. Spojrzawszy w swoje ślepia zamienił się w kamień… Od tamtej pory Dratewka był nazywany ,,Pogromcą potworów”, a król tak jak obiecał, oddał Dratewce swoją córkę za żonę, a księżniczka cieszyła się, że będzie miała mądrego i odważnego męża. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
Publiczne Gimnazjum im. Jana Pawła II w Młynarach
Klasa 1a, Gimbus 2000
24 kapsle Między nami
wyróżnienie za drugie zadanie