Zadanie 3. okazało się najtrudniejszym ze wszystkich. Na szczęście nie mieliśmy kłopotów z wyborem książek, jednak bardzo długo zastanawialiśmy się nad formą zachęcenia oraz samą kapsułą. Po rozmowach i głosowaniach wybraliśmy 3 książki z XXI wieku – „Harry Potter i czara ognia” (Joanne Kathleen Rowling), „Był sobie pies” (W. Bruce Cameron) i „Zwiadowcy. Ruiny Gorlanu” (John Flangan).
Kiedy nadszedł czas wyboru formy, czekało nas kilka niezłych burz mózgów i całkiem sporo odrzuconych pomysłów. Zwolennicy nowoczesnych technologii polegli jednak w bitwie z tradycją i racjonalizmem. Wyszliśmy z założenia, że nie wiemy, kiedy nasza kapsuła zostanie odkryta, być może będzie to za 30 lat… Pytanie, czy dzisiejsze nośniki pamięci, na których zapiszemy nasze materiały, nie odejdą już wówczas do lamusa. Dlatego postanowiliśmy wykonać „zachęty” w formie dość nieśmiertelnej, czyli papierowej.
Wykonaliśmy trzy gry – formy rozrywki, zabawy – które, prócz tego, że realizują cel zadania, czyli stanowią (mamy nadzieję) zachętę do sięgnięcia po książkę, to jeszcze są świadectwem czasu. Być może dla przyszłych odkrywców będą to zabawy zupełnie nieznane.
„Harry Potter i czara ognia” (Joanne Kathleen Rowling)
Wybór padł na klasyczną grę planszową, w której celem gracza jest pokonanie wyznaczonej drogi i dotarcie do mety. Wykonaliśmy planszę, którą po wydrukowaniu nakleiliśmy na tekturę, stworzyliśmy instrukcję, dwa rodzaje kart i kartoniki z numerkami zastępującymi kostkę do gry. Na kartach zamieściliśmy fragmenty książki oraz pytania lub zadania związane z tymi cytatami.
„Był sobie pies” (W. Bruce Cameron)
W tym przypadku zdecydowaliśmy się na grę zwaną Pamięć (ang. Memory). Wykorzystaliśmy (jakże urocze naszym zdaniem) zdjęcie z okładki książki, które posłużyło nam za jedną stronę kartoników potrzebnych do gry. Na odwrocie umieściliśmy najzabawniejsze lub najbardziej intrygujące (naszym zdaniem) cytaty z tekstu książki. Celem gry jest oczywiście odnalezienie pary (tego samego cytatu). Kto znajdzie ich najwięcej, wygrywa.
„Zwiadowcy. Ruiny Gorlanu” (John Flangan)
Ostatnią naszą propozycją są puzzle. Ich jedną stronę stanowi okładka książki, z drugiej natomiast zamieściliśmy dwie minirecenzje oraz fragment powieści.
Sami przetestowaliśmy wszystkie gry oraz poprosiliśmy kolegów i koleżanki z innych klas o ich wypróbowanie. Testy wypadły pomyślnie, więc wszystko można było zapakować do kapsuły.
Nie mieliśmy wątpliwości, że powinna ona mieć kształt tradycyjnej książki. Wykonaliśmy ją z segregatora, płótna i kartonów po mleku. Wkleiliśmy również list skierowany do potencjalnych odkrywców, w którym wyjaśniliśmy co, dlaczego i po co znajduje się w naszej skrytce. Gdzie ukryć ten skarb? Mamy ogromne szczęście, bo budynek naszej szkoły składa się z kilku części, a w najstarszej z nich jest miejsce, które aż prosi się o skarby i tajemnice, czyli strych. Z pomocą pana konserwatora wykonaliśmy „schowek” na bezpiecznej wysokości, gdzie ukryliśmy naszą kapsułę. Strych nie jest miejscem ogólnodostępnym dla uczniów, więc pewnie minie wiele lat, zanim ktoś odkryje nasze zachęty…
Cieszymy się, że nasz pomysł można było wykorzystać do promocji książek nie tylko w przyszłości, ale i dziś. Pojawił się nawet pomysł, by wykonać kopie zaprojektowanych przez nas gier i przekazać je np. do szkolnej świetlicy, by służyły innym i dziś. Zabieramy się do pracy!
Szkoła Podstawowa im. Mikołaja Kopernika w Pszennie
Klasa 6a, Wczytani
42 kapsle Między nami
3 miejsce za trzecie zadanie