Były w Żelaznej uczennice,
które nudziły się wielce.
Na butelce tańczyły
I lek wymyśliły
Że na głowę jest w aptece, a na nudę w bibliotece.
Raz w Żelaznej, panie Janie,
Zgromadziło się zebranie:
Koguty piały,
Kury gdakały,
Tak wyglądało książek czytanie.
Raz pewien czytelnik z Julkowa,
Co nigdy głowy w piasek nie chowa,
Chciał być bardzo praktyczny,
Zjadł słownik ortograficzny
I tak od słowa do słowa stał się mądry jak sowa.
Uczniowie z chęcią przystąpili do układania limeryków. Zadanie wykonywali w bibliotece, gdzie, jak stwierdzili, czuli wenę twórczą. Zadanie sprawiło im wiele radości, zwłaszcza, że w limeryki musieli wpleść nazwy swoich miejscowości.
W ramach działań promujących czytelnictwo i swoje limeryki, postanowili wydrukować wymyślone wiersze na papierze etykietowym i takie naklejki-limeryki umieścić na produktach spożywczych w kilku miejscowych sklepach. Oczywiście właściciele sklepów wyrazili zgodę na działania uczniów, a zainteresowanie Klientów wyetykietowanymi produktami było ogromne.
Poza tym, korzystając z okazji, że Święta Bożego Narodzenia tuż tuz, a nasi uczniowie są uzdolnieni plastycznie, postanowili własnoręcznie wykonać bombki techniką decoupage i za pomocą wstążeczek. Do każdej bombki przykleili wydrukowane limeryki swojego autorstwa i tak przygotowane prezenty starannie zapakowali. Z koszykami pełnymi literacko-artystycznych prezentów ruszyli pod czujnym okiem polonistki i bibliotekarki obdarowywać właścicieli lub pracowników lokalnych zakładów i instytucji. Wszyscy obdarowani byli mile zaskoczeni oryginalnymi prezentami i obiecali powiesić bombki w widocznych miejscach.