Realizację trzeciego etapu konkursu rozpoczęliśmy od poszukiwań takiej historii związanej z miastem, która stałaby się inspiracją do napisania naszej opowieści. Godzinami przeglądaliśmy archiwalne wydania gazet ukazujących się na Śląsku przed stu laty. W dzienniku „Głos Śląski” z 28.06.1904 roku trafiliśmy na sensacyjną notkę o znalezieniu podczas prac kanalizacyjnych w Bytomiu na zbiegu ulic Krakowskiej i Szarlejskiej glinianego garnka z siedemnastowiecznymi, srebrnymi monetami (w załączniku wydanie tego numeru gazety, str. 3). Ta informacja stała się dla nas punktem wyjścia.
Stworzyliśmy przedstawienie pt. „Legendy z ulicy Krakowskiej”, na które składają się trzy legendy („O dwóch braciach i tajemniczym garnku”, „O przekupce, która nie umiała się dzielić” i „O Franciku, który modlił się o roztropność”) wyjaśniające pojawienie się srebrnych monet w Bytomiu (tekst w załączniku). Zaplanowaliśmy prezentację tych legend dzieciom z klas wczesnoszkolnych i przedszkolakom w formie teatrzyku kamishibai, czyli tradycyjnej japońskiej sztuki opowiadania historii za pomocą obrazków. Ze względu na formę i cel prezentacji historie musiały być proste, zrozumiałe dla młodego odbiorcy oraz podzielone na fragmenty ilustrowane obrazkami. Do stworzenia ilustracji posłużyliśmy się metodą kolażu i wykorzystaliśmy (podobnie jak w poprzednich etapach) zdjęcia twarzy uczniów biorących udział w konkursie. Samej prezentacji nie ograniczyliśmy tylko do odczytania dzieciom historii, ale wzbogaciliśmy je o efekty dźwiękowe, które pomogła nam opracować nauczycielka rytmiki, pani Teresa Chołołowicz.
Gotowe przedstawienie pokazaliśmy w szkole klasom wczesnoszkolnym oraz wybraliśmy się z nim do Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej do klas I, a także do przedszkola nr 8 w Bytomiu. Przejęci wymagającą widownią włożyliśmy w prezentację całe serce i zebraliśmy gromkie brawa.
Przy realizacji zadania Otwarte Głowy dużo dowiedziały się o mieście, w którym się uczą, co było wartościowym doświadczeniem, tym bardziej, że albo niewiele wiedziały o Bytomiu (najczęściej smutne przygnębiające wiadomości teraźniejszości), albo nie wiedziały w ogóle nic (bo pochodzą na przykład z Rzeszowa i w Bytomiu uczą się i mieszkają od kilku lat).