Adam Mickiewicz „Dziady”
Dziady widziane i słyszane
Niektórzy uczniowie na hasło: klasyka literatury wzdrygają się, a po ich plecach przechodzą dreszcze i zanim jeszcze sięgną po lekturę obowiązkową, odkładają ją, twierdząc, że na pewno jest nudna. Postanowiłyśmy zmienić ten stereotyp, pokazać młodszym i starszym koleżankom, że czytanie klasyków może być fascynujące i konkurencyjne wobec lektury współczesnych powieści. W tym celu przygotowałyśmy kreatywną aranżację „Dziadów, cz.II” Adama Mickiewicza – dramatu, który każdy gimnazjalista powinien znać niemalże na pamięć przed egzaminem.
Podzieliłyśmy tekst na części i do każdej stworzyłyśmy żywy obraz, ilustrujący kolejny etap obrzędu i pojawiające się zjawy. Dobrałyśmy odpowiednich aktorów, stroje i rekwizyty z epoki. Zaaranżowałyśmy poszczególne sceny w naszym tzw. „Wieczerniku”, czyli podziemnym pałacowym pomieszczeniu z kominkiem, które doskonale oddaje klimat cmentarnej kaplicy. Postanowiłyśmy także wypełnić obrazy odpowiednimi barwami i światłocieniem, w tym celu wykorzystałyśmy kolorowe reflektory oraz generator dymu. Skomponowawszy obrazy, sfotografowałyśmy je i wydrukowałyśmy na plakacie reklamowym, zachęcającym do przeczytania utworu i dotarcia do fragmentów, które zostały ukazane na obrazach. Aby zachęcić młodzież do poszukiwań, ogłosiłyśmy w szkole konkurs – za zidentyfikowanie postaci i wskazanie właściwego fragmentu dramatu każda uczennica otrzymała symboliczną nagrodę.
Kolejny krok to odpowiedź na pytanie: Jak sprawić, by obrazy ożyły? Tak powstało widowisko: Dziady widziane i słyszane. Zaprosiłyśmy kolejne grupy uczniów do „Wieczernika” (mieszczącego max. 25 osób) i pozwoliliśmy im uczestniczyć w obrzędzie Dziadów – za ich plecami przy nikłym świetle świec uczennice podzielone na role odczytały w sposób aktorski tekst dramatu. Z głośników z boków sali rozbrzmiewała muzyka rodem z thrillerów i horrorów, dostosowana do akcji. Momentami pomieszczenie napełniał dym niczym opary spalanego kadzidła, a przed oczami widzów odsłaniały się kolejne obrazy – sceny z dokonującego się obrzędu. Wszystko to sprawiło, że na pół godziny przenieśliśmy się wszyscy w świat opisywany przez wieszcza i poczuliśmy adrenalinę towarzyszącą zebranym w kaplicy wieśniakom. Emocje były wielkie, a wrażenia pozytywne. Wierzymy, że dzięki temu obrazy i pouczenia płynące z utworu Mickiewicza, pozostaną w pamięci uczniów na długo.