Był sobie kowal w Złotowie
Pisał wiersze na podkowie
Konie kuł
Poezję czuł
A podków miał już całe mrowie
Pewna kadrowa ze Złotowa
Poezję czytać była gotowa
W biurze obsługi
Wiersz dość długi
Ale tam była jej teściowa
Pewna pani ze Złotowa
Dzięki poezji mądra jest jak sowa
Wiersze czyta
O nie cię zapyta
Bo do dzielenia się wiedzą jest gotowa
„Przywracamy poezji należne jej miejsce. Ponieważ nie jest nim zakurzona książka, nie jest biblioteka, ale serce i umysł każdego człowieka. Zaskocz nas wierszykiem, otrzymasz torbę z limerykiem.” Oto hasło naszej akcji, promującej czytelnictwo. Uznaliśmy, że poezja powinna zejść z piedestału i zbliżyć się do ludzi. Powinna towarzyszyć im na co dzień. A co towarzyszy większości ludzi w codziennych czynnościach? Torba na zakupy. Banalna zwykła ekologiczna torba, na której ręcznie wypisaliśmy nasze limeryki. Dzieci przebrały się za duchy poezji i na ulicy zachęcały ludzi do wzięcia udziału w zabawie. Torbę mógł otrzymać każdy, kto powiedział jakiś wiersz. Nieważne czy krótki, czy długi. Dla tych, których pamięć zawodziła mieliśmy przygotowany tomik z wierszami Marii Konopnickiej. Zainteresowanie okazało się duże, nie tylko wśród dorosłych, ale i dzieci.
Torby z limerykami okazały się hitem. Wykorzystaliśmy je również jako fanty w loterii na zabawie andrzejkowej, organizowanej przez radę rodziców Szkoły Podstawowej nr 1. Przywróciliśmy poezji należne jej miejsce. Pokazaliśmy ludziom, że może być ona zabawna i ciekawa, i że warto po nią sięgać.