W realizacji tego zadania pomogła nam… wiosna, która przyszła nieco wcześniej do Kamiennej Góry. Bo to właśnie dzięki wiosennej pogodzie w lutym nasza zgrana paczka mogła poszaleć w plenerze i nagrać film, który przedstawia zwariowaną historię zmiksowanych losów Dzieci z Narnii, Trzech Świnek i Czerwonego Kapturka. Pomysł na ten mix powstawał podczas naszych spotkań stopniowo. Ciągle ktoś coś wymyślał, dorzucał, skreślał- czyli łatwo nie było! Pani oddała sprawy w nasze ręce, bo chyba ją nasze fantazje przerosły:)
My, czyli dziewczyny z grupy Asy-Anansy, świetnie się bawiłyśmy. Kiedy już powstał nasz film z prostą, choć zmiksowaną, fabułą: Łucja, Zuzanna, Edmund i Piotr przenoszą się do Narnii. Jednak zamiast do Narnii trafiają do Krainy Trzech Świnek, gdzie grasuje… Czerwony Kapturek! Jak to się kończy? Według nas to się nie kończy, bo można miksować bez końca:)
Pierwszy eksperyment, a jednocześnie promocję czytania, zrobiliśmy w naszej klasie na naszych kolegach. Pokazałyśmy im filmik- bardzo szybko wciągnęła ich fabuła, chociaż z największą uwagą oglądali Funny Moments. Ale to już szczegół.
Z podobnym pomysłem wprosiłyśmy się również do znajomych czwartoklasistów. Pokazałyśmy im nasz film- chyba maluchy były lekko zszokowane. Jednak bezbłędnie rozpoznały postacie i historie z tego miksu. Potem sami proponowali nam, co by tu jeszcze można dołączyć. Tak się rozkręcili, że przez litość dla naszej pani od polskiego musiałyśmy ich trochę stopować. Na koniec zaproponowałyśmy konkurs czytelniczy: czwartaki czytają baśnie, a my za dwa tygodnie wracamy i przeprowadzamy Baśniową Olimpiadę. Tu młodsi koledzy zaskoczyli nas pytaniem: A będą nagrody? No i cóż było mówić? Jasne, że będą- jak ładnie poczytacie!