Opis zadania
List nr 1 napisała Alicja – uczennica kl. IV a. Zachęca w nim do przeczytania książki pod tytułem „Hania Humorek”.
List nr 2 napisał Michał – uczeń kl. VI c. Zachęca w nim do przeczytania książki pod tytułem „Maluchem przez Afrykę”.
Wykonaliśmy wspólnie z bratem naszą kapsułę czasu, czyli plastikowe pudełeczko oklejone kolorowym papierem z napisem „Otwórz mnie”. Celowo zrobiliśmy kolorową kapsułę, by bardziej przyciągała wzrok i kusiła do otwarcia napisem umieszczonym na wieczku. Następnie dwa złożone listy włożyliśmy do środka i bardzo szczelnie okleiliśmy kapsułę taśmą klejącą, potem włożyliśmy do woreczka foliowego i znów okleiliśmy taśmą. Z kolei znów włożyliśmy do przezroczystego plastikowego pudełka. Mamy nadzieję, że tak przygotowana przez nas kapsuła będzie odpowiednio zabezpieczona przed wilgocią i dzięki temu uda jej się przetrwać bardzo długo. Postanowiliśmy schować naszą kapsułę w ogrodzie, umieściliśmy ją pomiędzy naszym płotem, a płotem sąsiadów. Zarówno po naszej stronie, jak i stronie sąsiadów rosną drzewka i krzewy, więc kapsuła będzie miała szansę długo przetrwać. Być może my nie będziemy już tu mieszkać albo nasi rodzice zostaną dziadkami i ich wnuki ją odnajdą? Sąsiedzi to też starsi państwo i być może wnuki ich dzieci odkryją kapsułę? Wierzymy, że nasza kapsuła przetrwa całe lata i naprawdę spełni swoją rolę.
Alicja i Michał
Jędrzejów, 28.05.2017 r.
Witaj Nieznajomy!
Witam kogoś, kto właśnie otworzył kapsułę czasu. Mam nadzieję, że przeczytasz mój list do końca, bo chciałabym zachęcić Cię do przeczytania mojej ulubionej książki. Mam bardzo dużo ulubionych książek i nie mogłam się zdecydować, którą wybrać.
Mam na imię Alicja, chodzę do klasy czwartej. Pisząc ten list, jestem bardzo ciekawa, kto go odnajdzie i ile czasu upłynie od włożenia go do kapsuły czasu. Kiedyś usłyszeliśmy z bratem w radio, że za kilkanaście lat dzieci być może nie będą czytały książek, tylko będą oglądały filmy i słuchały audiobooków, bardzo nas to zasmuciło. Trudno nam zrozumieć, by to mogło być prawdą, gdyż uwielbiamy czytać książki i je kupować. Obmyśliliśmy plan promowania czytelnictwa w przyszłości. Postanowiliśmy więc, że każde z nas napisze list do naszych kolegów i koleżanek z przyszłości, który zachęci do lektury nie tylko naszych ulubionych pozycji, ale i do czytania czasopism lub innych ciekawych książek, bo przecież w literaturze każdy znajdzie coś dla siebie.
Moją ulubioną książką są przygody Hani Humorek, w książce pod tym samym tytułem „Hania Humorek”. Książka ta składa się z wielu części, a ja przeczytałam ich dziesięć. Hania Humorek ma codziennie inny humorek i to całkiem niezły humorek. Ma siedmioletniego brata Smrodka oraz dwóch kolegów: Franka i Ryśka. Hania chodzi do klasy III t, a jej wychowawcą jest pan Łopuch. Bohaterka ma przeróżne humorki, często ma trochę zły, ponieważ jej brat ją bardzo denerwuje, dlatego też Hania jest naturalna i prawdziwa. Hania, Franek i Rysiek tworzą „Klub Siusiającej Ropuchy” i domowego pupila, czyli muchołapkę. Na zachętę opowiem Ci, jak to z tym Klubem SR było. Otóż, gdy Hania spotkała się z Ryśkiem na podwórku, po deszczowym południu, usłyszeli skrzeczenie ropuch i postanowili, że jedną z nich złapią. Hania szybciutko złapała żabę w dłonie. Gdy ją trzymała, poczuła, że płynie coś mokrego i ciepłego po jej ręce. Podejrzewała, że ropucha się zsiusiała. Rysiek powiedział, że pewnie ropucha jest mokra po deszczu, ale gdy wziął ją w ręce, poczuł to samo i uwierzył Hani, dlatego też założyli taki oto klub. To tylko jedna z wielu ciekawych rzeczy, jakie przydarzyły się bohaterce i jej przyjaciołom. Hanka posiada także czarodziejski pierścień odczytujący jej nastroje i jest też wielbicielką pierwszej kobiety lekarza, czyli Elizabeth Blackwell. Hania Humorek kolekcjonuje stoliczki od pizzy, strupki oraz plasterki. Ma ich bardzo dużo, potrzebuje ich, żeby kiedyś wymienić je na lalkę, a potem na mikroskop. Hania wstąpiła do „Klubu Niezwykłych Nazwisk” dzięki Mani Pisania, ponieważ Mania to dziewczynka, która tak samo jak Hanusia ma inne nazwisko niż wszyscy. Na początku bohaterka nie polubiła Mani, ale gdy dziewczynka zaproponowała Hani, żeby dołączyła się do jej klubu, to Hania ją polubiła. Dowiedziała się, że Mania lubi wszystko to, co ona, na przykład żuje gumę, chce zostać reporterką tak jak Nellie Bly, czyli pierwsza kobieta reporter, a Hania chce zostać lekarzem i też ma swojego idola. Hanka pomyślała, że Mania Pisania to jej klon, więc jeszcze bardziej ją zaczęła lubić. W każdej książce autorka opisuje wiele przygód Hani i bynajmniej nie wszystkie są śmieszne. Czasem wynika z nich morał, który uczy i daje dużo do myślenia. Kiedy czytam przed snem, wyobrażam sobie, że Hania to moja przyjaciółka i razem przeżywamy przygody. Długo potem jeszcze rozmyślam, co by było, gdyby…
Jeśli nadal czytasz ten list, to oznacza, że choć trochę się zainteresowałeś Nieznajomy Czytelniku moim listem, a raczej przygodami Hanki. W moich czasach nadal czytanie jest popularne, a przynajmniej w moim domu. Mamy swoją bibliotekę, w której są książki z dzieciństwa naszych rodziców, naszego dzieciństwa, wiele lektur szkolnych i ulubionych książek mamy i taty. Często sięgamy z bratem na półkę po książkę, którą poleciła nam mama, tak jak ja polecam „Hanię Humorek” właśnie Tobie. Ale Ty być może odkryjesz przygody Hani na inny ciekawszy sposób, czego Ci życzę, bo przecież każdy z nas ma inną wyobraźnię. Mam ogromną nadzieję, że w Twoich czasach, aż tak wiele się nie zmieniło i nadal wszyscy czytają, a my nie będziemy dla Was „wymarłymi dinozaurami czytelnictwa”.
Alicja
Jędrzejów, 26.05.2017r.
Cześć.
Jeśli otworzyłeś moją kapsułę czasu i czytasz ten list, to chciałbym Ci
w nim polecić jedną z moich ulubionych książek.
Jestem Michał, mam 13 lat, chodzę do szóstej klasy szkoły podstawowej.
Jest rok 2017. Niestety nie wiem, kim jesteś, który jest rok i czym się interesujesz, ale mam nadzieję, że lubisz motoryzację, sporty lub przygody. Jeśli tak, to świetnie się składa, bo polecam Ci książkę o słynnym Fiacie 126p. Kiedyś czytałem o sky carach, które miały być przyszłością w motoryzacji ze względu na zatłoczone ulice i brak miejsc parkingowych. Sądzę, że zainteresuje Cię ta książka oraz zachęci do zapoznania się z „prawdziwą” motoryzacją, czyli według mnie tą, w której samochody mają silniki spalinowe i koła. Postanowiłem Cię zachęcić do przeczytania tej książki, bo bardzo mnie zaciekawiła . Jest to książka przygodowa, nosi tytuł „Maluchem przez Afrykę”. Bestseller ukazuje podróż Arkadego Pawła Fiedlera przez Afrykę. Powieść jest bardzo ciekawa, bo Pan Fiedler zaczął swoją podróż na północnym końcu Afryki, a zakończył w RPA. Całą 16-tysięczną trasę wzdłuż Afryki Wschodniej, z Egiptu do wcześniej wspomnianego RPA, przejechał zielonym Fiatem 126p. Mały Fiat stał się nadzwyczajnym, łamiącym bariery i przyciągającym Afrykańczyków talizmanem. Wiele osób z tamtych rejonów podczas tej podróży pytało, czy mogą kupić ten samochód. Nieśpieszna jazda Maluchem, który spontanicznie docierał do miejsc poza utartym szlakiem, pozwoliła odkryć autorowi inaczej doświadczoną Afrykę. Jego Afrykę. A sama droga i jazda stały się przygodą. Wnuk podróżnika i pisarza Arkadego Fiedlera, stał się tym samym kontynuatorem rodzinnej pasji odkrywania miejsc nieznanych. Odwiedził między innymi Nubijczyków, widział codzienną udrękę w Etiopii oraz obserwował obrzędy plemienia Hamer. „Kaszlak”, bo tak nazwał swoją maszynę autor, dzielnie przemierzał piaszczyste drogi Afryki. Wiele razy utknął w głębokim piasku i błocie. Autor zobaczył bardzo dużo ciekawych miejsc i nauczył się wielu rzeczy. Podczas Afrykańskiej podróży Arkady Paweł Fiedler przyzwyczaił się do „Kaszlaka” i mówił, że dziwnie mu się jedzie normalnym samochodem terenowym. Pan Fiedler bardzo zżył się ze swoim zielonym Fiatem, ale chyba najbardziej z całej przygody zapamiętał jazdę zielonym samochodzikiem po afrykańskich górach i uśmiechających oraz machających mu ludzi. Mam nadzieję, że ten list nadal jest kartką i nie rozsypuje się w rękach od starości oraz że ta książka bardzo Ci się spodoba, o ile będziesz miał szansę jeszcze ją kupić. Domyślam się, że w czasach, w których żyjesz, nie ma już książek z papieru. Gdy nie uda Ci się znaleźć takiej książki w sklepie lub bibliotece, poszukaj filmu pt. „Maluchem przez Afrykę”, ponieważ autor zabrał ze sobą kilka kamer, którymi rejestrował przebieg całej trasy i opowiadał o odwiedzanych miejscach oraz krajach. Książka pozwala przenieść się w ciekawe miejsca na tak egzotycznym kontynencie jak Afryka i oczyma wyobraźni zobaczyć to, co widział bohater książki.
Moi rodzice bardzo się interesują samochodami zwłaszcza tymi starymi, to jest ich pasja. We mnie i mojej siostrze zaszczepili też tę miłość do motoryzacji i jeździmy chętnie razem na zloty starych samochodów, których mamy kilkanaście. Poznajemy tam takich pasjonatów jak my i tworzymy razem taką zlotową Rodzinę. Mam bardzo dużo literatury na temat motoryzacji oraz miesięczników. Mam nadzieję, że zainteresuje Cię ta książka oraz „prawdziwa” motoryzacja, o której Ci już wcześniej opowiadałem. Być może Ty też kiedyś zrozumiesz sens tej pasji i zachowasz dla kolejnych pokoleń tak cenne
i zapomniane okazy niezależnie od tego, z jakiej dziedziny one będą. Czego z całego serca Ci życzę.
Pozdrawiam.
Michał.