Na początku pomyśleliśmy, że zadanie jest bardzo łatwe. Jednak gdy zaczęliśmy zastanawiać się, jak je wykonać, okazało się nieco trudniejsze. Pomysłów trochę było, ale trudno nam było się zdecydować na konkretny. I wtedy ktoś rzucił hasło „Mały Książę” i dalej poszło już łatwiej. Ustaliliśmy, że zrobimy spektakl, w którym będzie on podróżował po krainach z różnych książek. I tu powstał kolejny problem – które lektury wybrać. Każdy z nas podał swoją propozycję, wybraliśmy te najciekawsze( książka o Ronaldo miała kilku zwolenników, ale dziewczyny jakoś ich przekonały). Zdecydowaliśmy się na : „Czarny Młyn” i „Teatr Niewidzialnych Dzieci” Marcina Szczygielskiego, „Magonię” Marii Dahvany Headley, „Alicję w Krainie Czarów” Lewisa Carolla, „Mikołajka” Rene Goscinny’ego, „Osobliwy dom pani Peregrine” Ransoma Riggsa, „Niekończącą się opowieść” Michaela Ende oraz „Pipi Pończoszankę” Astrid Lindgren. Podzieliliśmy się na grupy, z których każda napisała dialog Małego Księcia z bohaterami wybranej książki. Nie było łatwo, ale daliśmy radę. Kolejnym krokiem był przydział ról, z którym nie było problemu, a następnym zrobienie dekoracji. Jej wykonanie zajęło nam trochę czasu(a nawet więcej niż trochę), ale znacznie większym problelmem okazało się to, jak je zmieniać podczas występu. Wpadliśmy na pomysł, żeby Mały Książę w tym czasie odbywał podróż…na chopperze, a towarzyszyć temu będzie piosenka opowiadająca o wędrówce bohatera. Wspólnymi siłami napisaliśmy tekst do pisenki, którą przez głosowanie wybraliśmy. Pomyśleliśmy, że skoro mamy już jedną piosenkę, może by tak dodać jeszcze jakieś. I w ten sposób powstał utwór śpiewany przez „niewidzialne dziecko” i finałowa – opowiadająca o krainie wyobraźni. Wszystko było już przygotowane, trzeba tylko było robić próby, więc robiliśmy. Niestety szalejąca grypa trochę pokrzyżowała nam plany i musieliśmy wymienić kilku aktorów, którzy mieli w związku z tym bardzo mało czasu na nauczenie się ról. Ale stanęli na wysokości zadania.
Wiadomo, że to tylko część zadania. Należy jeszcze połączyć to, co się zrobiło, z promocją czytelnictwa. Pojechaliśmy więc do Gdańska i tam w jednej z galerii handlowych przeprowadziliśmy wywiady na temat ulubionych książek. Prosiliśmy też o przeczytanie fragmentu, a w nagrodę Pipi-mim ruszała się. W naszej miejscowości porozwieszaliśmy zaproszenia zachęcające do przybycia do szkoły, aby poznać nasze ulubione książki i opowiedzieć o swoich. Oczywiście o naszych opowiedzieć miał spektakl. Nie zawiedliśmy się, bo 2 marca pojawili się ci, których zaintrygowało zaproszenie. Oprócz tego w różnych miejscach pojawiło się ogłoszenie o poszukiwanym (ci, którzy znają książkę, wiedzieli, że chodzi o Małego Księcia). Dla uczniów czwartej klasy przygotowaliśmy grę terenową(terenem była szkoła) „W poszukiwaniu Małego Księcia”, w której musieli, korzystając z różnych podpowiedzi(dawanych-nie za darmo- przez bohaterów książek), dotrzeć do miejsca, w którym otrzymali informację o poszukiwanym, czyli zaproszenie na nasz spektakl. Spora część z niego skorzystała.
Przedstawienie, zdaniem gości, było ciekawe, z czego bardzo się cieszymy, bo naprawdę się napracowaliśmy. Po nim goście, zgodnie z umową, opowiadali o swoich ulubionych książkach. ( Do naszego filmiku wybraliśmy tylko kilka wypowiedzi, bo i tak jest bardzo długi). Chcemy jeszcze dodać, że bawiliśmy się znakomicie.